To już druga notka, której tematem przewodnim jest nasza szkocka wyprawa. Przed Wami zdjęcia ze spaceru nad morzem w Aberdeen.
Szkocka wyprawa – klimat w Aberdeen
Na Wyspach Brytyjskich często pada. My jednak mieliśmy szczęście i w czasie naszego wypadu było ciepło i całkiem słonecznie. Pomimo zimniejszej niż u nas w Polsce temperatury latem i wczesną jesienią dzieci w UK nie noszą czapek, długich spodni, ciepłych skarpet itd. W czasie naszego wyjazdu zauważyłam, że w Aberdeen mocno wieje. Przez ten wiatr nie potrafiłam się powstrzymać i na spacery ubierałam dzieci w kurtki, czapki itd. To było komiczne, jak mały Szkot stawał na przejściu dla pieszych obok moich dzieci. Tubylec ubrany w krótkie spodenki, rękawek i tyle. Mając świadomość zalet tzw. „zimnego chowu”, i tak nie potrafiłam nagle zmienić zasad rządzących w mojej głowie i w czasie wyjazdu darować moim dzieciom tych kilku warstw ubrań i zabezpieczeń przed wiatrem.
Wioska rybacka
Jednym z najbardziej uroczych miejsc w Aberdeen jest część byłej wioski rybackiej. Znajdują się tam małe domki ozdobione w fantazyjny sposób. Wioska składa się bodajże z dwóch placy z granitowych domków wybudowanych ciągiem na planie kwadratów. Pośrodku placu zaś znajdują się działki, które są zaaranżowane jak polskie ogródki działkowe, gdyż są tam postawione drewniane altanki, kwiaty oraz różne, czasem nawet przaśne, ozdoby ogrodowe.

Spacer nad morzem
Pomiędzy morzem a wioską rybacką znajduje się plac zabaw dla dzieci. Oczywiście ta część spaceru mojej córce podobała się najbardziej. Mnie zainteresowała dawna bomba stojąca na terenie zieleni obok placu. Pewnie jest rozbrojona, ale i tak patrzenie na nią momentami przyprawiało mnie o ciarki. Ciekawe, że obecnie już nie widuję takich „ozdób”, a w dzieciństwie pamiętam, że dosyć często można było zobaczyć takie pamiątki z drugiej wojny w różnych parkach, lasach w Gdańsku, czy na Kaszubach. Dziś pewnie postrzegamy to jako graty, brzydactwa, a jeszcze w latach 90-tych, kiedy byłam małą dziewczynką ludzie byli dumni, że mają taki obiekt i chcieli to pokazywać.

Na placu zabaw spotkaliśmy dwójkę starszych panów z małą dziewczynką. Znowu był ten śmieszny kontrast pomiędzy Szkotami, a moją rodziną. Panowie i dziewczynka ubrani w krótkie rękawki, z luzem podchodzący do silnego wiatru, a my w kurtkach, czapkach, i ja chcąca jak najszybciej wrócić do szczelnego i ciepłego auta, bo w uszach mi za bardzo szumiało i wiało.
Dla widoków natury warto pojechać nad brytyjskie wybrzeże. Ich nadmorskie klify, pola i łąki potrafią zaprzeć dech w piersiach.


Jeżeli nie znasz pierwszego z wpisów dotyczących Aberdeen zapraszam do przeczytania i obrzejrzenia zdjęć pokazujących miasto – Szkocka wyprawa – weekend w Aberdeen
Chciałbym zobaczyć na jednym zdjęciu Was i szkotów 😀